Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kami
Gość
|
Wysłany: Sob 14:00, 19 Maj 2007 Temat postu: oswojenie szynszylka |
|
|
hej. mam pytanie i prosze o odpowiedz, pisalam wczesniej ale odpowiedzi do dzis nie mam. Mam szynszylka od niedawna chcialabym wiedziec do jakiego stopnia mozna go oswoic i jak to robic. pozdrawiam papa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:34, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Na początku musisz to robić powoli zaczynaj od siadania przy klatce i mówienia do malucha (ja nawet swoim śpiewałam) gdy wyciągasz go z klatki na wybieg mów konkretne słowo np spacer po jakimś czasie będzie reagował i sam chętnie wchodził ci na ręke niemożna robić szybkich i gwałtownych ruchów których szylek się niespodziewa bo sie wystraszy schowa i niebędzie chciał wyjść nie łap go również biegając po pokoju bo się ciebie będzie bał sprobuj otworzyc drzwiczki do klatki i niech sam wejdzie wtedy daj mu nagdode np rodzynek mówiąc pyszne. po jakimś czasie to słowo będzie kojarzył z czymś dobrym i zacznie sam przybiegać jak tylko je wymówisz jak jest na wybiegu to też możesz podejść na tyle na ile pozwoli ci nim ucieknie i wyjąć coś dobrego Ale na to trzeba dużo czasu i cierpliwości Do jakiego stopnia oswoić szylka można to niewie chyba nikt bo te zwierzątka i tak robią co chcą i tylko wtedy gdy mają na to ochotę. Ale z doświadczenia wiem że jednego dnia są przytulne i same przychodzą na kolana a drugiego siedzą naburmuszone i niechcą wyjść tak to z nimi już jest życzę powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
kami
Gość
|
Wysłany: Wto 18:20, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
dzieki wielgachne:* chociaz jedna osoba mi cos napisala, szkoda ze nie da sie go tak bardzo oswoinc. a co do ich humorow to zauwarzylam to, raz sa fajne i sie tula i bawia a raz to lepiej nie ruszac. dzieki jeszcze raz. pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
:)
Gość
|
Wysłany: Śro 13:08, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Proszę bardzo służę pomocą oczywiście do końca nieda się oswoić ale z czasem będzie stawał się coraz lepszym przyjacielem jak cie już zaakceptuje jako członka stada (będzie iskał czesał po włosach i brwiach itp) to zobaczysz że naprawde warto moje szylusie po długiej drodze oswajania ( ponad 3 miesiące dzień w dzień pełny etat) są porównywalnymi przyjacielami jak pies wszędzie chodzą za mną nawet do łóżka chociaż to oczywiście zależy od chumorku pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
no pewnie
Gość
|
Wysłany: Śro 22:09, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
fajnie wyglada jak sie kompia w pisaku . Turlaja sie hehehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
czika
Gość
|
Wysłany: Czw 15:33, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
z moja kuleczka bylo tak:
1kiedy wsadzalam reke do klatki to mialam jakis smakolyk i mowilam do niej pyszne pyszne teraz mi zawsze obwoczuje reke
2od czasu do czasu biore ja na rece i jakos poszlo daje sie juz brac
PS.te kulki smiesznie sie kapia^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
prawie zalogowana
Gość
|
Wysłany: Wto 9:34, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Moja Bułcia naj chętniej siedzi pod łóżkiem....Gdy wejdę do niej pod łóżko ona stale na tylnych łapach i kwiczy. Co mam zrobić żeby z tamtąd wychodziła HELPPPPPPPPPPPPP
Hcę żeby mnie lubiła a n ie kojażyła z wyciąganiem z pod łozka.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|